Пятница, 03.05.2024, 15:35
Национальная культурная общественная организация Ставропольского края «Союз поляков на Кавказских Минеральных Водах»Главная

Регистрация

Вход
Приветствую Вас Гость | RSS
Меню сайта
Категории раздела
Мои статьи [32]
Block title
Block content

KRAJ NASZYCH SNÓW I NASZYCH RODAKÓW

Reportaż z XIX światowego Forum Mediów Polonijnych Nie ukrywam: Polska często mi się śni. Przychodzi w snach jako kraj daleki i wspaniały, kraj rycerzy i pięknych pań na balach, majestatycznych pałaców, malowniczych kościołów, kraj legendarnych patriotów i bardzo pracowitych ludzi, zawsze działających na rzecz swego kraju – Polski. Co rok, korzystając z zaproszenia organizatorów Forum Mediów Polonijnych, wyjeżdżam do macierzy i... nigdy nie bywam rozczarowany, bo naprawdę pokazywano nam z różnych stron ten kraj naszych przodków, a dla niektórych uczestników – kraj dzieciństwa i młodości. Widzimy wspaniałe zabytki i współczesne przedsiębiorstwa, spotykamy się z przedstawicielami władz i prostymi ludźmi. Każdy z nich boryka się z różnymi problemami, ale mimo to wszystkich łączy przynależność do tego jedynego na świecie kraju - kraju naszych marzeń, który my wszyscy kochamy. W tym roku Forum Mediów Polonijnych rozpoczyna się nieco wcześniej niż zwykle, bo już 5 września. I słusznie, bo później przychodzą jesienne chłody, a teraz jeszcze mamy pogodę jak na zamówienie. Oczywiście wita nas pan Ryszard Ścigała, burmistrz Tarnowa – miasta tradycyjnego rozpoczęcia Forum; opowiada o zmianach, tych dobrych, i o problemach, z którymi boryka się miasto. Warto jednak podkreślić, że dumą administracji Tarnowa jest duża liczba przedsiębiorstw małego biznesu, a to z kolej daje pracę dla wielu ludzi. A więc ludzie są pewniejsi siebie, a to z kolei jest przyczyną wyjątkowej życzliwości tarnowian w stosunku do gości miasta. Można to zauważyć od razu, od momentu wsiadania do autobusu komunikacji miejskiej. W końcu dnia mamy spacerek po mieście razem z uczestnikami Europejskiego Forum Kultury – kolejnego przedsięwzięcia Małopolskiego Forum Współpracy z Polonią i władz miasta. A więc tarnowianie potrafią! Mam na myśli, że potrafią zorganizować wszystko. Drugi dzień Forum zaczyna się od wystąpienia mażoretek z miejscową orkiestrą. Wśród tych młodych dziewcząt, które przedstawiają nam prawdziwe cuda swego kunsztu, jak się okazało, jest wiele laureatek europiejskich konkursów mażoretek – to jeszcze jedna zaleta Tarnowa. Do grona tych ostatnich warto zaliczyć jeszcze i zespół taneczny – demonstrujący nam tańce towarzyskie i znowu wywołujący zachwyt wśród nas, uczestników Forum. Po przedstawieniu sponsorów Forum – dobrze znanych w Polsce przesiębiorstw i firm - odbywa się ceremonia wręczenia nagród. Zwycięstwo odnosi Europa Środkowo-Wschodnia i Centralna: pierwsza nagroda w nominacji „Powrót do źródeł” jedzie do Niemiec, zdobyła ją pani Sława Ratajczak, natomiast nagroda za najlepszy reportaż telewizyjny jedzie do Ukrainy – przyznano ją pani Inesie Koreckiej i jedna z nagród w konkursie „Powrót do źródeł” też jedzie do tego kraju - zdobyła ją pani Larysa Wermińska z Doniecka. Tamtejsza gazeta „Polacy Donbasu” pomyślnie kontynuuje tradycje, założone przez świętej pamięci pana Ryszarda Zielińskiego. Diamentowa płyta w nominacji za działalność polonijną trafia tym razem na Syberię, do Krasnojarska, przyznano ją pani Julii Skidan, wieloletniemu prezesowi tamtejszej Polonii. Na Forum mamy do wyboru kierunki warsztatów dziennikarskich, na których opowiadano nam o różnorakiej działalności dziennikarzy polonijnych i krajowych. Po południu zwiedzamy ośrodek „U Siemacha” – centrum wolnego czasu, w którym dzieci i nastolatki spędzają nadmiar wolnego czasu. Nazwa centrum, po dziś dzień funkcjonującego przy parafii, pochodzi od nazwiska księdza Siemaszki – założyciela ośrodka. Dzieci ćwiczą w siłowni i niektórzy z nas spróbowali ćwiczeń siłowych razem z nimi. Na zakończenie wycieczki Hubercik - ośmiolatek z długimi włosami - demonstruje nam „break dance” na głowie – tego zdecydowana większość z nas już nie potrafi powtórzyć. W tym ośrodku demonstruje nam swój kunszt również miejscowy teatr „Nie teraz” z krótkim dramatem – rozmyślaniem o losie kobiety. Wieczorem zwiedzamy centrum handlowe, w gruncie rzeczy, hipermarket prowadzony przez panią Kingę Witek, oraz „Gemini Park” z dużą ilością butików i oczywiście restauracją „fast food”, w której nas karmiono. No cóż, owoce globalizacji... Następnego dnia żegnamy się z gościnnym Tarnowem i po otrzymaniu na drogę suchego prowiantu, nad ranem wyjeżdżamy do województwa zachodniopomorskiego – miejsca naszego tegorocznego pobytu. Droga prowadzi praktycznie rzecz biorąc przez całą Polskę. Po południu zwiedzamy Konin – miasto obecnie znajdujące się w centrum Polski, a niegdyś, w okresie rozbiorów, na zachodzie ówczesnego zaboru rosyjskiego. Nawet połączenie kolejowe miasto uzyskało dopiero na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku – po odzyskaniu niepodległości. Ratusz i rynek miejski wyglądają bardzo reprezentacyjnie, wita nas tam bardzo serdecznie burmistrz, pan Józef Nowicki. Jednak w śródmieściu widzimy kamiennice, z których pozostały tylko mury. Nie są to jednak zrujnowane podczas wojny stare kamienice, po prostu nie ma dobrego właściciela, który by je zagospodarował. Około północy przybywamy do hotelu „Gryf” w uzdrowisku Połczyn Zdrój w zachodnipomorskim. Małe miasteczko funkcjonujące jako uzdrowisko z borowiną, tworzy dla nas bardzo komfortowe warunki: przytulne dwuosobowe pokoiki, promocyjne zabiegi (pierwszy bezpłatnie, pozostałe – w cenie ulgowej), jarmark wiejski w podwórzu hotelu. Ale to wszystko w ciągu pobytu. W pierwszym dniu zaś odbywa sie w kinie „Podhale”, tuż koło hotelu, spotkanie z przedstawicielami władzy miejskiej, a przede wszystkim z panią Barbarą Nowak, burmistrzem miasta. Rozpoczyna się więc nasz pobyt w zachodniopomorskim. Zwiedzamy najpierw stolicę województwa. W pięknym barokowym pałacu książąt pomorskich odbywa się oficjalna ceremonia inauguracji Forum. Konferencja prasowa, która następuje po inauguracji, nie jest łatwą dla pana Marcina Zydorowicza, wojewody zachodniopomorskiego: poziom bezrobocia w województwie, według Marszałka Sejmiku, pana Olgierda Geblewicza, niestety, wynosi dwadzieścia jeden procent – jeden z najwyższych wskaźników poziomu bezrobocia w Polsce. Sytuację może poprawić planowana budowa pierwszej w Polsce elektrowni atomowej. W sprawie tej budowy Polska ma zamiar współpracować z firmami z Francji i Kanady. Najważniejszym jednak jest, według pana wojewody, że mieszkańcy gminy, na terytorium której ma być budowana elektrownia, muszą się wypowiedzieć pozytywnie o jej budowie podczas planowanego referendum. W przypadku negatywniej odpowiedzi żadnej budowy nie będzie. I to jest znakiem kraju demokratycznego i kraju, w którym rządzi prawo. Według pana Piotra Krzysteka, burmistrza Szczecina, po wojnie wybudowano dwie trzecie miasta, a więc rynek nieruchomości jest dostępny dla prostych ludzi. Tuż obok, w pałacu, odbywa się wręczenie nagród Semper Polonia. Wszyscy jesteśmy bardzo zadowoleni, kiedy nagrodę dostaje nasza droga pani Maria Mirecka-Lorys. Powiedziałbym, że pani Maria powoli staje się symbolem, a nawet i swego rodzaju maskotką naszego Forum, którego bez niej już sobie nie wyobrażamy. Następnie zwiedzamy budynek pałacu, oglądamy z wieży panoramę miasta i szybciutko wyjeżdżamy. Znowu, jak niegdyś w okresie studiów doktoranckich, oglądam Szczecin z okna autokaru. Jak bardzo chciałbym pospacerować ulicami miasta, zobaczyć stare kamiennice, w tym tę, w której urodziła się Katarzyna II, którą zresztą w Polsce bardzo nie lubią ze względów historycznych. Niestety goni nas napięty program. Po południu wyjeżdzamy do Barszkowic na Targi Rolnicze. Ciekawe, jak się udało władzom gminy stworzyć całe małe miasteczko w polu, gdzie rolnicy i ci, którzy ich wyposażają, eksponują swoje wyroby. Oczywiście jest to zasługa pani dr inż. Ireny Agaty Luckiej, dyrektora Zachodniopomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, która robi wrażenie bardzo ambitnej i przesiębiorczej. Jak widać na Targach, największy postęp robi w zachodnipomorskim pszczelarstwo. Miodu jest tak dużo, jest taki zróżnicowany wybór, że nie sposób czegoś takiego nie nabyć. O nasze bezpieczeństwo dbają policjanci na koniach. Fotografuję ich i ich ładne konie. Tuż obok pan przedstawia dorosłego konika o wzroście około trzydziestu centymetrów. Kontrast niezwykły. Następnego dnia wyjeżdżamy do gminy Karlino. W ładnie odrestaurowanym budynku zwiedzamy muzeum gminy. Kiedyś, w okresie komunistycznym, wydobywano tutaj ropę naftową. Teraz tylko gaz ziemny. O bezpieczeństwo obywateli miasta dba Ochotnicza Straż Pożarna. Istnieją tu już strażackie tradycje rodzinne, a do ochotniczej straży pożarnej należą mężczyźni wszystkich kategorii wiekowych – od dziadka po wnuka. Po obiedzie zwiedzamy Ustronie Morskie nad Bałtykiem – małe miasteczko i centrum gminy. Głównym źródłem utrzymania dla jej mieszkańców jest oczywiście bardzo wygodna piaszczysta plaża, wspaniałe miejsce wypoczynku, na której zarabiają nie tylko mieszkańcy tej gminy, ale również i pobliskich gmin. O tym wszystkim opowiada nam na konferencji prasowej wójt gminy, pan Jerzy Kołakowski. Wieczorem prowadzono dla nas nie tylko konferencje prasowe. Co wieczór wyświetlano dla nas film o kolejnym dniu Forum. Już nie mówię o naszej tradycyjnej gazecie „Wici Polonijne”, którą dostajemy co rano wsiadając do autokarów. I to jest bardzo dobra praca biura prasowego, któremu wszyscy jesteśmy bardzo wdzięczni. Biuro prasowe gazety tworzą pan Kamil Cyganik i pani Joanna Dębiec. Mieliśmy też warsztaty dziennikarskie zarówno w Tarnowie jak i w Połczynie Zdroju, gdzie królowała wśród nas piękna pani Regina Cyganik, ucząca nas nie tylko zasad podawania informacji, ale również i etyki dziennikarskiej. Bardzo napięty program Forum prowadzi nas dalej, do gminy Czaplinek. Wszystko zaczyna się od uroczystej Mszy świętej w kościele. Po Mszy dostajemy ponownie w prezencie... miód wielokwiatowy. Najważniejszym objektem do zwiedzania jest oczywiście Jezioro Drawskie o prawie czternastu kilometrόw długości, siedmiu kilometrów szerokości i do osiemdziesięciu trzech metrów głębokości. Połowa uczestników Forum postanawia popływać po jeziorze. Niektórym udaje się wsiąść do żaglowców. Z nami natomiast płynie pan burmistrz miasta Czaplinek. Opowiada nam o swojej służbie wojskowej jako oficer wojsk pancernych i o swojej działalności politycznej jako burmistrz Czaplinka. Tym czasem przemierzamy jezioro od północy do południa i z powrotem. Pod koniec naszego rejsu o mały włos nie zderzyliśmy się z jednym z naszych żaglowców. Uratował nas wszystkich kunszt naszego kapitana. Po południu spotykamy się w nadleśnictwie w Wałczu z pracownikami parku narodowego. Pod koniec dnia czeka na nas gmina Drawno, gdzie przygotowano dla nas niespodziankę – dąb dziennikarzy, który wszyscy posadziliśmy tuż po wręczeniu dyplomów Akademii Pana Kleksa – dla tych, którzy odznaczyli się tak czy owak w naszym życiu społecznym. Wszystkim mieszkańcom i przedstawicielom władzy tych gmin, których niestety, nie sposób tutaj wszystkich wymienić, jesteśmy bardzo wdzięczni. A jednak nie sposób nie podziękować organizatorom Forum – panu prezesowi Stanisławowi Lisowi i paniom Małgorzacie Sajdad, Jolancie Kwiek, Iwonie Surman i wielu, wielu innym. Następuje poniedziałek – ostatni dzień pracy Forum. Oglądamy film-laureat o poprzednim Forum. Tytuł megagwiazdy Forum wyjeżdża na Kaukaz Północny, na południe Rosji. Chór Połczyn Zdrój przedstawia nam wspaniały koncert i... już po wszystkim. Spełniły się nasze marzenia... i sny. Poznaliśmy bliżej ojczyznę naszych przodków, naszą macierz, kraj naszych snów i naszych rodaków. Aleksander Bogolubow

Категория: Мои статьи | Добавил: krakow (23.11.2011)
Просмотров: 779 | Рейтинг: 5.0/2
Всего комментариев: 0
Добавлять комментарии могут только зарегистрированные пользователи.
[ Регистрация | Вход ]